O odorach u podnóża dymiącej Etny

Powiedzenie „życie jak na wulkanie” jest chyba adekwatne do rzeczywistości, która nas otacza od blisko trzech lat. Najpierw dwa lata w lockdownach, z zasadą D.D.M. i niepokojem o zdrowie swoje i bliskich, a teraz kolejne miesiące trwa, niewyobrażalna rok wcześniej, niczym niesprowokowana militarna agresja Federacji Rosyjskiej przeciw niepodległej Ukrainie – pasmo zbrodni wojennych na ogromną skalę. O innych lękach i kryzysach nie wspomnę.

Szacuje się, że obecnie na Ziemi jest około 500 czynnych wulkanów, z których stale aktywnych jest około dwadzieścia. Lista najaktywniejszych i najwyższych wulkanów na Ziemi liczy 83 pozycje, a rozmieszczenie większych wulkanów przedstawia poniższa mapka. Ponad 90% czynnych wulkanów lądowych występuje w tzw. Ognistym Pierścieniu Pacyfiku, czyli wokół Oceanu Spokojnego. Wśród nich najwyższy – Ojos del Salado w Chile (z wyprawy na jego szczyt w 2018 roku musiałem zrezygnować z powodu kontuzji, notabene złamanej ręki w Sylwestra 2017 roku).

W ciągu roku dochodzi od 50 do nawet 80 nowych erupcji, a w każdym dziesięcioleciu aktywność wykazuje około 160 do 200 wulkanów. Specjaliści oceniają jednak, że aktywność wulkaniczna na świecie znacznie się zmniejszyła.

A mnie ciągnie do wulkanów. Jest w nich coś ekscytującego, ale i groźnego. Pisałem o wulkanach w związku z wyprawą na Islandię, czy na antypody. Wędrowałem po wulkanach czynnych (Ruapehu, Ngauruhoe), drzemiących (Demawend i Elbrus), czy prawdopodobnie wygasłych (np. Kilimandżaro).

We wrześniu 2012 roku, po konferencji NOSE 3th International Conference on Environmental Odour Monitoring & Control, zorganizowanej w sycylijskim Palermo, powędrowałem na południowe zbocze dymiącej Etny. Jest to jeden z najstarszych wulkanów, który jest także światowym liderem pod względem większych erupcji. Wystająca spod lawy kalenica domu i księżycowy krajobraz ukazywały potęgę wulkanicznego żywiołu.

W dobiegającym końca 2022 roku, ósmą włoską konferencję odorową NOSE2022 zorganizowano w stacjonarnym trybie także we wrześniu, u podnóża Etny w miejscowości Giardini Naxos na przedmieściach Taorminy. Kilka konferencyjnych dni nad brzegiem Morza Jońskiego to intensywna praca i absolutny spokój – bez jakichkolwiek wiadomości ze świata polityki, ekonomii oraz globalnych kryzysów. Można powiedzieć – pełny emocjonalny reset. W najmniejszym też stopniu mojego spokoju nie burzyły unoszące się od tysiącleci nad Etną wyziewy. Podzielam opinię, że globalny ślad węglowy wulkanów stanowi około 1% antropogenicznej emisji ze spalania paliw kopalnych. Poglądy, że wulkany emitują więcej dwutlenku węgla niż współczesny człowiek są mitem.

Oczywiście, będąc tak blisko ekscytującego mnie wulkanu, należało się do niego zbliżyć. W kierunku „dymiących” kraterów wybrałem się 16 września 2022, dokładnie dziesięć lat po pierwszej „ekspedycji”. Tym razem jednak przez północne zbocze Etny, pokryte częściowo sosnowymi lasami, poprzecinanymi w niektórych miejscach rzekami zastygłej lawy. I znowu podobne doświadczenie. Wystające spod lawy domy i resztki drzew oraz kratery i księżycowy krajobraz. Podczas erupcji w 2002 roku została zniszczona infrastruktura turystyczna w Piano Provenzana – lawa pokryła wyciągi narciarskie, restauracje i hotele. Współczesne centrum turystyczne, z którego turyści wyruszają w kierunku dymiących kraterów, zostało zbudowane na polu lawowym.

Niestety, we wrześniu 2022 roku dostęp do pobliskich wulkanicznych wysp Liparyjskich był utrudniony: Stromboli – z uwagi na wzmożoną aktywność wulkanu, a Vulcano – z powodu lokalnych ograniczeń administracyjnych.

Jeżeli już jesteśmy w rejonie Taorminy, polecam zdecydowanie zajrzeć do wyżłobionego w bazaltowej lawie wąwozu Alcantara (Gole dell’Alcantara) – geologicznego cudu natury, a może nawet skorzystać z body rafting. A dla chcących rozejrzeć się trochę szerzej po słonecznej oraz pełnej przyrodniczych i historycznych atrakcji Sycylii, polecam np. top 10.

Na Nowy Rok, z wiarą, że nadzieja znów wstąpi w nas życzę: ZDROWIA, SPOKOJU i NADZIEI NA POKÓJ, WSZELKIEJ POMYŚLNOŚCI, SUKCESÓW oraz ODPORNOŚCI NA RÓŻNORODNE ZŁO, KTÓRE NAS OTACZA, bo rok 2023 to nie czas na wewnętrzną emigrację!

Warszawa, 31 grudnia 2022 r.