Pochwała checklisty

Od blisko trzydziestu lat na Wydziale Instalacji Budowlanych, Hydrotechniki i Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej, do 2016 roku noszącym nazwę Wydziału Inżynierii Środowiska wykładany jest przedmiot „Oceny oddziaływania na środowisko”, w skrócie OOŚ. W jego ramach przedstawiane są m.in. podstawy formalno-prawne oraz metody ocen środowiskowych dokumentów (tzw. ocen strategicznych), planowanych przedsięwzięć znacząco oddziaływujących na środowisko, a także eksploatowanych instalacji i obiektów (tzw. przeglądów ekologicznych i analiz porealizacyjnych). Jedną z metod wstępnej oceny środowiskowej jest lista sprawdzająca, zwana też listą kontrolną lub z angielska: checklist [1].

W 2021 roku ukazało się na polskim rynku wydawniczym tłumaczenie książki Atula Gawande zatytułowanej „The Checklist Manifesto: How To Get Things Right” z 2010 roku pt. „Potęga checklisty. Jak zrobić coś lepiej” (Wydawnictwo Znak litera nova, Kraków).

Atul Gawande
“Potęga checklisty.
Jak zrobić coś lepiej”

Oczywiście, tytułu książki nie należy mylić z potęgą czekisty, bo wtedy mielibyśmy do czynienia z mroczną historią, a jej treść odnosi się raczej do lepszych perspektyw na przyszłość. Autor książki jest wybitnym amerykańskim chirurgiem i, nie ma co ukrywać, fanem list kontrolnych. Podaje przykłady ich zastosowania głównie z obszaru medycyny (co naturalne), ale także w lotnictwie, budownictwie, branży kulinarnej, a nawet biznesie. I tak jak Olga Tokarczuk jest rozczarowana efektem zawędrowania „ksiąg pod strzechy” w formie elektronicznych mediów społecznościowych, Atul Gawande nie ma złudzeń, że medycyna w XXI wieku jest wszechmocna. Ale poszukuje metod poprawiających jej efektywność i je proponuje. Autor „Potęgi checklisty” ani razu nie wspomina w książce o ocenach środowiskowych, ale … przedstawia historię list kontrolnych oraz wyjaśnia ich znaczenie stwierdzając: „Często opacznie rozumiemy rolę spełnianą przez listy kontrolne w zawodach wymagających wykonywania złożonych czynności. Nie są to wcale szczegółowe instrukcje wykonywania pewnych procedur …. To proste i łatwe w użyciu narzędzia, które mają za zadanie wsparcie umiejętności dobrze wyszkolonych profesjonalistów”, a także odpowiada na pytanie jak je tworzyć. Książka A. Gawande, z uwagi na podawane szczegółowe przykłady, nie jest najlepszą lekturą dla pacjentów klinik i szpitali, czy też pasażerów linii lotniczych. Ale jest zapewne książką godną polecenia wielu studentkom i studentom, nie tylko zainteresowanym problematyką ocen oddziaływania na środowisko planowanych przedsięwzięć, chcącym pośrednio dobrze zrozumieć ideę ocen środowiskowych, opracować świetny projekt z OOŚ oraz bardzo dobrze zaliczyć przedmiot, a w przyszłości stosować listy sprawdzające w pracy zawodowej.

Na koniec cytat z okładki: „Fascynujące przypadki, praktyczne rady i mnóstwo inspiracji czynią z tej książki lekturę obowiązkową dla każdego menedżera i lidera zespołu.” Taka jest właśnie rola uzupełniającej literatury przedmiotu. Można z niej także wyciągnąć wnioski jak samemu udoskonalić swój dotychczasowy warsztat pracy i jakie zmiany zaproponować w funkcjonowaniu zespołu.


[1]     Więcej na ten temat można przeczytać m.in. w skrypcie A. Bugajskiej i A. Kuliga pt. „Prawodawstwo w ochronie środowiska i OOŚ w praktyce. Materiały dydaktyczne do ćwiczeń” (http://www.wydawnictwopw.pl/index.php?s=karta&id=3418).

Warszawa, 26 września 2021 r.