Tęcza – znak przymierza?

Jak się okazuje, niewielu jeszcze pamięta książkę Hanny Zdzitowieckiej pt. „Tęcza w kropli wody”, będącą zbiorem 30 opowiadań ukazujących różne zjawiska atmosferyczne, charakterystyczne dla poszczególnych pór roku (wydanej m.in. w 1969 roku w „Naszej Księgarni”). Ale też się nie dziwię, bo od ponad 50 lat nie była ona wznawiana, a w niektórych bibliotekach publicznych, przykładowo w „mojej” Białołęce, jest pozycją nieznaną. Hanna Zdzitowiecka (1909 – 1973), pisarka i popularyzatorka wiedzy o przyrodzie, to dla najmłodszych czytelników w Polsce, niczym Rachel Louise Carson (1907 – 1964) w Stanach Zjednoczonych, amerykańska biolog, pisarka, publicystka i popularyzatorka wiedzy o środowisku, autorka wielu artykułów i książek, w tym m.in. „Silent Spring” (Cicha wiosna, 1962 r., o której wspominam studentom w Politechnice Warszawskiej).
Tęcza jest zjawiskiem optycznym i meteorologicznym powstającym w wyniku rozszczepienia światła widzialnego, zwykle słonecznego, wewnątrz licznych kropli wody (np. deszczu lub mgły) w postaci charakterystycznego wielobarwnego łuku, od koloru czerwonego, przez pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo do fioletowego. Jej pojawienie się zależy od pozycji obserwatora. Zjawisko to można sobie wywołać w ogrodzie, zobaczyć przy fontannie lub wodospadzie:

Tęcza “własnej roboty” w ogrodzie

Tęczę podziwiam od dziecięcych i młodzieńczych lat przy wszystkich nadarzających się okazjach. Fotografowałem ją, mimo że łatwa do fotografowania nie jest, na różnych kontynentach:

Tęczę główną (pierwotną) oraz tęczę wtórną zobaczyłem w całej okazałości 2 sierpnia br. w Beskidzie Wyspowym. Szkoda, że nie pojawiła się we śnie.

Spektakularna tęcza podwójna obserwowana w Mordarce k. Limanowej (2021)

Z uwagi na jej piękno, tęcza zajęła znaczące miejsce nie tylko w senniku, ale także w sztuce, religii, literaturze, kulturze i szeroko rozumianym społeczeństwie. Została przedstawiona m.in. na olejnych pejzażach Petera Paula Rubensa. Tęcza jest, a przynajmniej była, rozpięta na niebie na znak przymierza. Pamiętam ją m.in. z kościoła w Limanowej, bo przez dziesiątki lat nad prezbiterium był rozciągnięty jej łuk.

Tęcza wymalowana nad prezbiterium w kościele w Limanowej (przed renowacją)

Podczas ostatniej renowacji bazyliki tęcza została zamalowana. Teraz (wg pierwszej księgi Biblii, Księga Rodzaju, rozdział 9, 15), nic tylko czekać „wody na potop, ku wytraceniu wszelkiego ciała”, zwłaszcza wobec wszechobecnej “betonozy”, o wycinaniu drzew i krzewów (m.in. tzw. lex Szyszko) oraz lasów (np. tzw. lex Izera) nie wspominając.

Warszawa, 25 sierpnia 2021 r.