W stwierdzeniu „świat się zmienia” nie ma niczego odkrywczego. Naturalny proces. Oczywista oczywistość – by powołać się na „klasyka”. Świat się zmienia „na naszych oczach”. Rzadziej słyszymy trochę filozoficzne: zmieniamy się (bez pewności, że na lepsze). Ja jednak pozostanę przy świecie, który, czy chcemy, czy nie chcemy, staje się globalną wioską i zmienia się…
Jak zmienia się Nepal? Bardzo wyraźnie widać to w stolicy tego himalajskiego kraju, gdzie w okresie ostatnich sześciu dekad, w wyniku szybkiego wzrostu liczby mieszkańców oraz ich aktywności, nastąpiła gwałtowna urbanizacja Doliny Katmandu. Wystarczy spojrzeć na te dwa zdjęcia [i]:



W mniejszym stopniu zmienia się nepalski interior. A konkretniej dolina Mustangu. Tutaj pokażę dwie panoramy:


Wędrując w 2023 roku doliną Mustangu obserwowałem postępujący proces budowy dróg (ich brak spowalnia rozwój gospodarczy regionu), który spowoduje otwarcie dawnego szlaku pielgrzymów i kupców dla backpakersów, licznych turystów i nowych mieszkańców. W konsekwencji postępują zmiany kulturowe. Tradycyjny tybetański Mustang powoli odchodzi do historii. Wspomniałem o tych zmianach w reportażu opublikowanym rok temu w styczniowo-lutowym dwumiesięczniku „Echo Limanowskie” nr 352-353.

“Echo Limanowskie”, styczeń-luty 2024, nr 352-353
Dodam, że w grudniu 2023 roku ten reportaż ukazał się na mojej stronie domowej w języku angielskim pt. NEPAL – trekking in the land of eight-thousanders.
A co poza Nepalem. Żyjąc przez siedem dekad z hasłami na transparentach „Nigdy więcej wojny” mamy od 24 lutego 2022 roku krwawą wojnę w Ukrainie. I co? Będziemy obchodzili trzecią rocznicę jej rozpoczęcia, bo sprawiedliwego zakończenia zbrojnej napaści Rosji nie widać. W 2000 roku, kończąc dla „Echa Limanowskiego” reportaż z wyprawy do Izraela i na egipski półwysep oraz górę Synaj, napisałem: … Z podróży przywożę ogromną ilość wrażeń, setki zdjęć, wiele pamiątek. Czego nie wiozę – świętego spokoju. Brak go nawet, a może w szczególności w Ziemi Świętej. Dzisiaj w regionie bliskowschodnim toczy się regularna wojna. Gruzja, która przez ostatnie lata była liderem wśród krajów idących w stronę liberalnych demokracji (od 2023 r. kraj był zespolony z UE) w 2024 roku, dzięki „Gruzińskiemu Marzeniu” (?!), jest na kursie wyjścia z grupy państw demokratycznych. W USA w wyborach 5 listopada 2024 r. Donald Trump, reprezentant Partii Republikańskiej, pokonał kandydatkę Demokratów – Kamalę Harris i odzyskał Biały Dom. Wygrał znaczącą przewagą głosów elektorskich (najlepszy z najlepszych?) i blisko pięciomilionową w powszechnym głosowaniu. Teraz wielu obserwatorów zadaje sobie pytanie: jest to zwycięstwo demokracji, czy światowej oligarchii? O ich zdziwieniu pierwszymi wypowiedziami/decyzjami prezydenta nie wspominam. Zapamiętałem jednak telewizyjną wypowiedź jednej z kobiet, zapytanej w przedwyborczym sondażu ulicznym, co sądzi o kandydacie Republikanów. Padła krótka odpowiedź: panie redaktorze – to zły człowiek i wstyd dla Ameryki.
Punktów zapalnych społecznie i politycznie jest na świecie znacznie więcej. Przykładowo, bardzo niestabilna jest sytuacja we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Dzisiaj trudno byłoby zdecydować się na przyrodniczą wyprawę do sąsiedniej Rwandy. Do Turcji, gdzie już dziesięć lat temu zaczęło się dziać niedobrze, też mnie nie ciągnie. Ani do Iranu, kraju zapowiadających się kilkanaście lat temu dobrych zmian.
Warszawa, 23 lutego 2025 r.
PS 1. Historia dzieje się… w Waszyngtonie i w Polsce. Mój Ojciec interesował się bieżącą polityką. W latach 60. XX wieku w moim rodzinnym domu często w godzinach wieczorno-nocnych skrzeczał i trzeszczał radioodbiornik, gdy Tata nasłuchiwał zagłuszanych polskich audycji Głosu Ameryki. Był to głos nadziei z wolnego demokratycznego świata. Dzisiaj likwidowany przez amerykańskiego dzierżyciela władzy. Tata niekiedy mówił, że chyba nie doczeka upadku socjalizmu w Polsce. W sumie doczekał, bo zmarł 25 stycznia 1991 roku, ale wolnością się już nie nacieszył… Z kolei ja nie sądziłem, że doczekam czasów, gdy z Waszyngtonu, który w obliczu wojny w Ukrainie zaprzeczył istnieniu reaganowskiego „Imperium Zła”, będą docierać głosy budzące oburzenie i strach.
Warszawa, 16 marca 2025 r.
PS 2. Co robić? W tej sytuacji (mam nadzieję, że chwilowo!) zagłębię się w lekturze książki. Dzięki uprzejmości Henryka Martenki, m.in. felietonisty z tygodnika “Angora”, podążę Jego śladami opisanymi w książce pt. I tu, i tam.

[i] Shyam Ch. & Hu H. (2025): Investigation of roadside soil properties in urban areas of Kathmandu Valley. Principles of Soil Diagnostic Techniques. WUT, Warszawa.